Alex urodził się z wadami wrodzonymi wszystkich kończyn. Było to dla nas ogromnym zaskoczeniem i wyzwaniem od pierwszych dni jego wyjątkowego życia.

Alex ma właściwie tylko jedną rączkę i nóżkę które, mimo iż są „niekompletne”, to są odpowiedzialne za wszystkie postępy, jakimi może się pochwalić nasz synek. Dlatego bardzo skupiamy się na ich rehabilitacji, ale także leczeniu. Dłoń prawej rączki, która ma tylko 3 paluszki, przeszła już jedną operację i na chwilę obecną nic więcej nie możemy tutaj zdziałać.

Największym wyzwaniem jest lewa noga, w której brak kości strzałkowej, a stópka ma jedynie 3 paluszki. Za nami już 6 operacji tej nogi – ostatnia odbyła się zaledwie miesiąc temu. Doszło do wygięcia kości udowej, zwichnięcia bioderka i przemieszczenia rzepki w kolanku, dlatego lekarze musieli przeciąć i naprostować tę kość. By tego dokonać, należało skrócić ją o prawie 2 cm… Co wiąże się z kolejnym etapem leczenia – będziemy musieli wydłużyć tę kość, a następnie kość piszczelową tej samej nogi, żeby Alex zachował odpowiednie proporcje ciała i tym samym nie obciążał bardziej kręgosłupa, który już w tej chwili jest bardzo narażony.

W trakcie ostatniej operacji doszło także do małej komplikacji. Okazało się, że konieczne było zoperowanie stopy, pomimo że nie było tego w planach. Bez tej dodatkowej procedury biodro i udo nadal by się układały w nieprawidłowy sposób. Teraz w stópkę wdało się zakażenie i Alex ogromnie cierpi – a my razem z nim. Codzienna fizjoterapia w Warszawie jest bardzo bolesna, wyczerpuje nas fizycznie (wiele nieprzespanych nocy), ale także finansowo.

Dlatego będziemy bardzo wdzięczni za jakiekolwiek wsparcie, także w postaci 1,5% podatku.