Choroba Jasia zaczęła się już w okresie mojej ciąży. 6 grudnia 2018 r. Na rutynowej wizycie kontrolnej u ginekologa dowiedzieliśmy się, że nasze dziecko będzie miało problemy zdrowotne. Już wtedy Lekarz podejrzewał zastawkę cewki tylnej. Skierował nas do Łodzi do Profesora Szaflika, który po wykonaniu badania od razu umieścił mnie w Instytutucie Matki Polki w Łodzi. Tam padła diagnoza, ogromny pęcherz, który trzeba odbarczyć i podjerzenie problemów z nerkami.

Od grudnia 2018r. do kwietnia 2019r. jeździłam tam co 2 tygodnie. Jaś miał dwukrotnie odbarczany pęcherz i moczowody a ja uzupełniane wody płodowe, które zanikały, ponieważ Jaś nie siusiał. W kwietniu 2019r. opuszczając szpital w Łodzi cieszyłam się, że chociaż na chwilę będę w domu. Jednak ta radość nie trwała długo. Na drugi dzień po powrocie zaczęła się akcja porodowa. Znalazłam się w szpitalu w Pleszewie i z powodu zagrożenia życia płodu, wykonano cesarskie cięcie. Jaś urodził się w 34 tygodniu. Mnie wypisano w 5 dobie, a Jasia skierowano do szpitala w Poznaniu.
Tam Jaś miał usunięta zastawkę cewki tylnej, oraz początkowo wyłoniono moczowód lewy metodą Sobera. Z uwagi na bardzo niski(tylko 5%) udział nerki lewej w oczyszczaniu krwi postanowiono narząd ten usunąć. Mając 4 miesiące a po usunięciu nerki lewej, lekarzy zaniepokoił Jasia stan neurologiczny i dostaliśmy kolejne skierowanie na neurologię, gdzie podejrzewano hipoplazje móżdżku-asymetria napięcia mięśniowego. Po tygodniu opuściliśmy neurologię z potwierdzoną diagnozą obniżonego  napięcia mięśniowego i zaczęliśmy przygodę z rehabilitacją metodą vojty, oraz rehabilitację neurologopedyczną.

Przez rok udało nam się doprowadzić Jasia kręgosłup wykrzywiony w literkę C do prostego, zdrowego kręgosłupa.
Po usunięciu nerki konieczna była także terapia blizny.
Jaś jest wczesniakiem, dlatego do problemów z nerkami doszły niektóre schorzenia związane ze zbyt szybkim przyjściem na świat miedzy innymi wada wymowy. Z tego powodu co dwa tygodnie mamy wizyte u logopedy. Druga nerka Jasia jest w bardzo kiepskiej kondycji – 4 etap niewydolności nerki. Do tego dochodzi nieuleczalna kwasica metaboliczna. Z tej przyczyny raz na 2 miesiące jeździmy do urologa do Poznania, co 2-3 tygodnie robimy badania moczu. Co 3 miesiące mamy wizytę u nefrologa, oraz musimy w tym czasie wykonać Jasiowi ok.19 badań z krwi. 2 razy w roku musi mieć wykonywane badanie USG.
W chorobie nerek bardzo ważnym wskaźnikiem jest wskaźnik eGFR , który informuje o przesączaniu kłębuszkowym.  U zdrowego człowieka wynosi on zazwyczaj >90ml/min/1.73m2.  U Jasia wynosi 21 ml/min/1.73m2, natomiast jeśli spadnie do poziomu 15 ml/min/1.73m2, będzie musiał rozpocząć dializoterapię. Lekarze nie dają nadziei, że unikniemy przeszczepu w najbliższych latach.

Jaś codziennie przyjmuje bardzo wiele leków m.in. 5 kapsułek wodorowęglanów, które potrzebne są w walce z kwasicą metaboliczną oraz leki wspomagające układ moczowy.