Mam na imię Krzysztof na codzień ojciec, mąż pracownik Pratt & Whitney Company w Kaliszu od ponad 22 lat. Przez ponad 20 lat pracowałem na produkcji, tworząc skomplikowane rzeczy na maszynach CNC dla mojej firmy.Obecnie jestem pracownikiem kontroli jakości  w tej samej firmie.

Lecz pewnego dnia moje ciało odmówiło posłuszeństwa, nie wiedziałem co się dokładnie wydarzyło po dogłębnych badaniach okazało się, że jestem chory na SM- Stwardnienie Rozsiane. Wówczas moje, życie nieco się skomplikowało, diagnoza była  dla mnie i mojej rodziny wyrokiem. 

 Wspólnie z rodziną zbieraliśmy informacje na temat choroby, która podstępnie zaatakowała mój organizm, wielkim wsparciem okazali się najbliżsi przyjaciel, zaufani pracownicy firmy, którzy aktywnie podtrzymywali mnie na duchu. 
 
Choroba ta okradła mnie z moich zawodowych aspiracji, życiowych planów powoli przykuwając mnie do kul, które stały się integralną częścią mojego życia. Moja nadzieja, na samodzielne, życie z dala od kul, ciągłej rehabilitacji gasła.
 
Pewnego dnia… 
 
Lecz pewnego dnia, siedząc w domu znalazłem informację o leczeniu stwardnienia rozsianego metodą CCSVI w Poznaniu. Jest to nowatorska metoda polegająca na udrożnieniu żył. Niestety zabieg przeprowadzony jest w klinice i nie jest refundowany przez NFZ. 
 
Nie mam nic do stracenia… 
 
Obecnie nie jestem osobą, która jest w pełni  samodzielna.  W niektórych czynnościach musi mnie wyręczyć moja rodzina. Wierzę w to, że zabieg i nowatorska metoda w klinice może powstrzymać rozwój choroby. 
Â