Jestem mama 13 miesięcznej kruszynki Lenki, od narodzin czułam i widziałam, że coś nie prawidłowo dzieje się z moim dzieckiem.
Prosiłam lekarzy, ale odsyłali mnie,tłumacząc że wszystko jest dobrze,a ja jestem nadopiekuńcza ( to moje drugie dziecko, z różnica 10 lat) . Równo w 4 miesiąc, Lenka dostała bardzo silnego ataku padaczki, karetka zabrała nas do Nowej soli, ponieważ w Zielonej Górze nie ma oddziału neurologi dziecięcej.
Atak był tak silny,że spowodował nieodwracalne skutki.. córeczka ma wadę mózgu, padaczkę ogniskową lekooporną na podłożu złożonej wady OUN, wolna iglice- fale, brak przegrody przezroczystej, opóżnienie rozwoju psychoruchowego, zespół wad rozwojowych w postaci agenezji ciała modzelowatego, znaczne poszerzenie rogów potylicznych ,asymetrycznie szerszy róg skroniowy LKB ,napięcie mięśniowe obniżone, niedosłuch ,niedosłuch,niedoczynność tarczycy…
Obecnie jesteśmy na pozycji leżącej, walczymy o pozycje siedziącą. Z rehabilitacji korzystać będziemy latami…
Bardzo pragnę,aby Lenka chociaz trochę dorównała zdrowym dzieciom, by miała znajomych, przyjaciół..
Pragnę,aby nauczyła się samodzielnie chodzic ,w przyszłości może zrobi kroczki.
Potrzebuję sprzętów pionizatora oraz turnusów rehabilitacyjnych..
Niestety jak każdy rodzic w takiej sytuacji mam ograniczone możliwości finansowe..
Będę bardzo bardzo wdzięczna za pomoc za każdą złotóweczke,każdą pomoc.
Jak każdy rodzic ,pragnę aby dziecko było szczęśliwe, płacze razem z nią, najmniejszy wysiłek sprawia Lenie ból a zatem płacz, moje serce pęka na kawałki..
Nie potrafię opisać co czuje ja,Lenka gdy są ataki.. przeraża mnie to wszystko, mimo to chce być silna dla niej i się nie poddaje.
Wg lekarzy Lenka nie będzie samodzielna, a ja wierzę, że warto spróbować.
Niedawno odzyskała wzrok, nasze osiągnięcie.. coś pięknego gdy dziecko patrzy na Ciebie:-)
Proszę Pomoż mi w walce o lepsze jutro dla mojej córki