Wojna zmieniła losy wielu ludzi, zabrała krewnych i bliskich, zniszczyła domy, zmusiła do opuszczenia ojczyzny… Nigdy nie zapomnę dnia, w którym przekroczyłam granicę i trafiłam do obcych mi ludzi, z innymi prawami, innym językiem, inną mentalnością.

Naszej rodzinie wydawało się, że za miesiąc, dwa wrócimy do domu – nie wróciliśmy, nie jest to w tym momencie niestety możliwe…

Od dwóch lat wraz z moją pięcioletnią córka Kamillą i mamą mieszkamy w Poznaniu, mieście, które stało się naszym zbawieniem, dało nam pokój, dało schronienie i nadzieję na życie!!!

Niestety  te wszystkie wydarzenia, których doświadczyłyśmy, odbiły się silnie na zdrowiu psychicznym i fizycznym mojej mamy i córki. U mojej mamy zdiagnozowano nowotwór i przeszła w związku z tym operację.

Córka przez te traumatyczne wydarzenia całkowicie przestała mówić, pojawiły się zaburzenia zachowania. Choć jest pogodnym dzieckiem, to wg postawionej diagnozy wymaga specjalistycznej pomocy ukierunkowanej na rozwój społeczny i emocjonalny.  Niezbędna jest też intensywna terapia logopedyczna. Ćwiczymy, chodzimy do lekarzy, ale to nie wystarcza. W tym momencie potrzebna jest kosztowna i ciągła rehabilitacja, która odblokuje Kamilę i pozwoli jej na komunikowanie się. Niestety nie mam pomocy ze strony kraju ani męża, gdyż uważa się go za zaginionego…

Będę wdzięczna za każdą wpłaconą złotówkę na rehabilitacje dla mojej córki, która pomoże nam w realizowaniu wizyt logopedycznych oraz neuropsychologicznych. Jest to bardzo ważne w całym procesie, aby Kamilla miała dostęp do lekarza regularnie.

Kamilla jest moim całym światem i chcę zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby ułatwić jej młodzieńcze a później i dorosłe życie.

Proszę o pomoc w zbiórce na rehabilitację i leki dla mojej córki.