Anastazja od urodzenia zmaga się z wieloma chorobami. Los nie był dla niej łaskawy.
Zespół Westa, autyzm, mutacja w genie, wada wzroku i deformacja stóp – to wszystko sprawiło, że życie Anastazji to nieustanna walka.
Zespół Westa to bardzo ciężka postać padaczki lekoopornej. Choroba zatrzymała rozwój mojej córeczki. Anastazja nie mówi, nie potrafi sama wyrażać swoich potrzeb, kontakt z nią jest utrudniony. Mimo to każdego dnia pokazuje, jak bardzo chce żyć, poznawać świat i robić postępy, a doskonałym przykładem tego jest fakt, że Anastazja chodzi oraz uczęszcza do szkoły.
Właśnie dzięki intensywnej rehabilitacji wydarzył się cud, kiedy miała 4-latka, postawiła swoje pierwsze kroki. Dla mnie to była ogromna radość i nadzieja. Niestety, deformacja stóp sprawiła, że bez specjalnych ortez nie jest w stanie poruszać się bez bólu. Ortezy pomagają jej w codziennym funkcjonowaniu, ale Anastazja rośnie i sprzęt, którego używa, przestaje być odpowiedni.
Dziś stoimy przed kolejnym wyzwaniem – potrzebujemy nowego, specjalistycznego wózka inwalidzkiego oraz nowych ortez. Wózek to dla nas nie luksus, ale codzienna konieczność. Dzięki niemu mogę zabrać Anastazję na rehabilitację, do lekarza, a także po prostu na spacer. Bez niego każde wyjście z domu staje się ogromnym wyzwaniem.
Nowy wózek i ortezy to dla Anastazji szansa na lepsze, wygodniejsze i bezpieczniejsze życie. Dla mnie, jako mamy, to też ogromna ulga – świadomość, że mogę zapewnić córce to, czego najbardziej potrzebuje, by rozwijać się mimo przeciwności.
Koszty takiego sprzętu jednak przekraczają moje możliwości finansowe, dlatego z całego serca proszę o pomoc. Każda złotówka przybliża nas do celu i daje mojej córeczce szansę na lepsze jutro.

Dziękuję za każdą wpłatę, za każde dobre słowo i wsparcie.

Agnieszka – mama Anastazji